Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku

Brak relacji.

Wystąpił błąd w połączeniu.

Nie byłoby Stawiska gdyby nie postać ojca Anny - Stanisława Wilhelma Lilpopa. Dom wraz z otaczającymi go kilkudziesięcioma hektarami ziemi wyodrębniony został z terenów założonej przez Lilpopa w 1925 roku Podkowy Leśnej i podarowany jako ślubny prezent dla ukochanej jedynaczki i jej męża.
Stanisław Wilhelm Lilpop w nieodzownym kapeluszu, rok 1928. Z archiwum muzeum w Stawisku/FOTONOVA.

Stanisław Wilhelm Lilpop pochodził z rodziny, która w XIX wieku stworzyła jedną z najpotężniejszych grup przemysłowych w Polsce (ówczesnym Królestwie Polskim). Polski rozdział otworzył zegarmistrz Antoni August Lilpop, który około 1789 r. przybył do Warszawy z austriackiego miasta Graz.

Do największego rozkwitu bogactwa przyczynił się jednak dziadek Anny, Stanisław Lilpop (1817-1863). Stypendysta Banku Polskiego szkolił się w fabrykach Lyonu, Paryża, Londynu, Manchesteru i Berlina. Niezwykle uzdolniony inżynier, m.in. konstruktor maszyn rolniczych po wybuchu Wojny Krymskiej odkupił od braci Evans udziały w ich fabryce ze swoim wspólnikiem Wilhelmem Rau’em. Później do spółki dołączył jeszcze polski przedsiębiorca Seweryn Loewenstein. Ich spółka nosiła nazwę „Lilpop, Rau i Loewenstain”.

Jeszcze w II RP Lilpopowie byli udziałowcami fabryk, z których wyjeżdżały Ople, Chevrolety. Produkowali silniki spalinowe, nadwozia autobusów, ale także lokomotywy, wagony kolejowe czy maszyny rolnicze, elementy dla mostów kolejowych i miejskich. Ich firmy wykonały warszawski most przy Cytadeli na Wiśle. Wojna zmieniła wszystko. Najpierw niemieccy okupanci przejęli ich zakłady, a po wojnie ówczesna władza komunistyczna przekształciła je w nowe przedsiębiorstwa, np. Zakłady Bumar im. Waryńskiego, zakłady w Starachowicach, produkujące ciężarówki Star czy lubelskie zakłady samochodów produkujące m.in. legendarnego Żuka .

Pierwsze polskie kolorowe zdjęcie stereoskopowe . Hanna Lilpopówna, później Anna Iwaszkiewicz / P / i jej przyjaciółka Maria Wysocka, zwana Babetką, przed willą Aida, ca 1908 rok. Fot. Stanisław Wilhelm Lilpop/z archiwum Muzeum w Stawisku/FOTONOVA.

Stanisław Wilhelm Lilpop urodził się w 1863 roku jako najmłodszy syn przemysłowca Lilpopa i Joanny z Petzoldów. Ojca stracił gdy był małym dzieckiem (w wieku trzech lat). Miał siódemkę rodzeństwa, lat powojennych dożyła tylko Aniela Pilawitzowa (1866-1955), która wychowywała Annę i mieszkała na Stawisku oraz Łukasz Lilpop (1850-1950). Stanisław Wilhelm nie został włączony w zarządzanie fabrykami po ojcu. Odziedziczył przede wszystkim dobra ziemskie w podwarszawskim Brwinowie (m.in. ówczesny Folwark Wilhelmów), gdzie mieszkał z matką. Żył mniej po mieszczańsku, a z czasem coraz bardziej po ziemiańsku. Pasjonowały go polowania. Z myśliwstwem związany był też biznesowo. W 1904 r. wraz z przyjaciółmi założył Warszawską Spółkę Myśliwską, największą ówcześnie firmę obracającą artykułami myśliwskimi. Spółka w ofercie handlowej miała niemal dwustustronicową ofertę produktów.

Miał skomplikowaną osobowość. Jego siostra, Aniela Pilawitzowa, pisała o nim: „Znam Stacha dobrze i widzę w nim często dwóch ludzi”.  Widziała w nim człowieka twardego, rygorystycznego, nieskorego do pobłażania sobie i innym, ale także wrażliwego, miłośnika muzyki, sztuk plastycznych i podróży. Doskwierała mu też natura malkontenta. Widoczne to było w notatkach z polowań. Jeśli polowanie szło pomyślnie, to rozwodził się na temat złej pogody, a gdy akurat pogoda dopisała, podkreślał mizerne rezultaty myśliwych. Nie zdarzało się, by i pogoda i polowanie wprawiły go w zadowolenie.

Kenia, szczep Kikujów, 1910 rok. Fot. Stanisław Wilhelm Lilpop/z archiwum Muzeum w Stawisku/FOTONOVA.

Jarosław Iwaszkiewicz określił go złośliwie „mój teść hedonista”. Szczytem ekstrawagancji był jego wyjazd na safari do Kenii  na przełomie 1910–1911 r. Kilkumiesięczną podróż sfinansował ze sprzedaży części brwinowskiej ziemi. Plonem tej wyprawy były nie tylko trofea myśliwskie (część z nich do dziś można zobaczyć na ścianach Stawiska), ale przede wszystkim ogromny zbiór wyjątkowych fotografii wykonanych metodą autochromatyczną (uważany jest za pierwszego polskiego fotografa wykonującego kolorowe zdjęcia tą techniką) i „Notatki z podróży do centralnej Afryki”, dedykowane ukochanej, 13-letniej wówczas, córce Annie.  Jako pierwszy w 1908 roku wprowadził kolor do fotografii stereoskopowej w Polsce. Wszystkie zbiory zdjęć jakie po sobie pozostawił (od scen z życia towarzyskiego Warszawy, przez polowania czy podróże) należą do zasobów muzeum Iwaszkiewiczów.

Mała Ania z ojcem, ca 1902 rok. Z archiwum Muzeum w Stawisku/FOTONOVA.

Do idei małżeństwa Anny z Jarosławem podchodził ostrożnie i zalecał dystans, żeby przekonać się czy uczucie córki jest prawdziwe. W końcu jej decyzja o zerwaniu zaręczyn z Krzysztofem Radziwiłłem po krótkiej znajomości z ubogim poetą mogła być szokująca. Niemniej Lilpop w kontaktach z kandydatem na zięcia pozostawał neutralny. Jak zapisał to sam Iwaszkiewicz, dopytywał ironicznie, jak zamierza utrzymywać żonę – czy ma to być „.. tak piórkiem, piórkiem …”. Ojciec Anny zadbał, aby małżeństwo córki opatrzone było intercyzą, która odcinała zięcia od wpływu na majątek. Po jego śmierci decydujący głos miała tzw. Rada Familijna, która podejmowała główne decyzje. Wynajęła zarządcę dla zajmowania się dobrami po zmarłym. Iwaszkiewicz czuł się urażony, ale małżeństwo nie ucierpiało.

Zmarł śmiercią tragiczną. Odebrał sobie życie w warszawskim hotelu Polonia (5 XI 1930). Od lat zmagał się z nawracającymi epizodami depresji, nie bez znaczenia były także kłopoty z zadłużoną przez wspólnika Warszawską Spółką Myśliwską. W krótkim liście pożegnalnym do ukochanej córki napisał: „Ja dłużej tak żyć nie mogę, męczę się strasznie…”, „Bóg wszechmocny mi wybaczy, a ty Haniu ukochana z Jarosławem, Anielciu najdroższa, Maniusiu i moi najbliżsi darujcie mi ten czyn, brak mi już sił”. Pochowany został na cmentarzu w Brwinowie.

 

Plan miasta Podkowy Leśnej, ca 1926-1930r. Z archiwum Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu Podkowa Leśna.

Projektem, który przeżył Stanisława W. Lilpopa i stanowi piękne dziedzictwo jego rodu jest Podkowa Leśna. Prawdopodobnie już przed wielką wojną rozważał parcelację majątku i założenie miasta ogrodu inspirowany angielską ideą Ebenezera Howarda. Nazwa Podkowa Leśna po raz pierwszy pojawia się w 1909 r.  Kiedy Spółka Akcyjna „Siła i Światło” przystąpiła do budowy kolei elektrycznej (EKD, dzisiejsza WKD) łączącej Warszawę z Grodziskiem Mazowieckim, znalazł brakujący element do realizacji swojego pomysłu i przekonał dyrekcję spółki do przeprowadzenia linii przez należące do siebie ziemie.  W 1925 r. przekazał tereny przyszłego miasta w aport spółce akcyjnej, w której uzyskał 40% udziałów.

Za oficjalną datę założenia Podkowy Leśnej uważa się 9 kwietnia 1925 r., kiedy to w gmachu warszawskiej hipoteki członkowie Zarządu nowej spółki „Miasto Ogród Podkowa Leśna Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” Janusz Regulski i Tadeusz Baniewicz, związani z konsorcjum „Siła i Światło”, oraz Stanisław Wilhelm Lilpop, jako właściciel gruntów, podpisali akt o ich komisowej rozsprzedaży.